kobieta łapie się za głowę przy dymiącym aucie

Galeria zdjęć

Awaria na autostradzie? Bez paniki!

Tagi: ,

Awaria na autostradzie to nie powód do paniki, ale konkretnego działania. W końcu chodzi o bezpieczeństwo. Przypominamy zasady zachowania w takiej sytuacji.
Awaria samochodu może się zdarzyć praktycznie w każdym miejscu. Zawsze to oczywiście duży stres dla kierowcy. Nawet ci z długoletnim stażem za kółkiem nie czują się komfortowo, kiedy samochód odmawia posłuszeństwa. Najgorzej, gdy pojazd zostaje unieruchomiony na autostradzie. Naprawdę wtedy trudno opanować nerwy i wielu kierowców po prostu traci głowę.

Awaria samochodu na autostradzie – zachowaj spokój

Jazda autostradą wydaje się na pierwszy rzut oka w miarę bezstresowa. Jednak to tylko pozory. Wystarczy, że samochód nagle się zepsuje i wtedy wielu kierowców zaczyna nieco panikować. Owszem, sytuacja zdecydowanie nie należy do komfortowych, ale wymaga właśnie dużego spokoju, chłodnej głodnej głowy i szybkości działania. Oczywiście nie wolno też zapominać o przepisach. Podstawą jest usunięcie samochodu z pasa ruchu oraz ostrzeżenie innych kierowców. Dzięki temu zapewnia się bezpieczeństwo sobie, a także innym użytkownikom drogi.

Przede wszystkim należy sobie uświadomić, że nie ma opcji holowania na lince przez znajomego. Przepisy tutaj nie pozostawiają pola manewru – zepsuty samochód może być holowany na autostradzie wyłącznie przez pojazd przystosowany do tej czynności. Dlatego nie obejdzie się bez wezwania pomocy drogowej, po wcześniejszym postawieniu auta na pasie awaryjnym i dobrym jego oznakowaniu. Trudno też liczyć na szybką naprawę usterki na miejscu – jednak to bardzo niebezpieczne, więc raczej niepraktykowane. Lepiej nie narażać siebie oraz innych. Nigdy nie ma całkowitej pewności, czy wszyscy kierowcy będą na tyle rozważni i ostrożni, aby nie doszło do jakiejś tragedii. Dlatego pomoc drogowa zazwyczaj od razu bierze samochód na lawetę i ściąga go z drogi.

Warto jednocześnie zaznaczyć, że jeżeli jest tylko możliwość kontynuacji jazdy pasem awaryjnym do najbliższego zjazdu, to można tak zrobić. Najlepiej wtedy jechać na światłach awaryjnych, aby pozostali kierowcy mieli świadomość zagrożenia. Jest tylko jeden warunek – obowiązuje minimalna prędkość wynosząca 40 km/h.

trójkąt bezpieczeństwa na tle auta

Awaria samochodu na autostradzie – kluczowe jest bezpieczeństwo

Na autostradzie zawsze należy zachować wyjątkową czujność ze względu na dużą szybkość poruszających się po niej samochodów. Jednak poza oglądem sytuacji na samej drodze, dobrze też zwracać uwagę na zachowanie swojego pojazdu. Jeżeli tylko pojawiają się jakieś dziwne odgłosy spod maski, silnik zaczyna coś przerywać, samochód się przegrzewa czy też zapala się jedna z kontrolek w kolorze czerwonym, to znak, że lepiej zjechać na pas awaryjny i to zanim będzie za późno. Nie ma sensu ryzykować nagłego zatrzymania pojazdu na środku pasa ruchu. W takiej sytuacji trudno byłoby uniknąć poważnego wypadku (szczególnie w naszym kraju, gdzie tak wielu kierowców uwielbia jazdę na zderzaku).

Po zjechaniu z pasa ruchu konieczne jest włączenie świateł awaryjnych. Ważne też, aby samochód ustawić bliżej barierek ochronnych niż pasa ruchu. Na tym jednak nie koniec, ponieważ przepisy drogowe nakazują wystawienie trójkąta ostrzegawczego w stumetrowej odległości od zepsutego pojazdu. To odległość pomiędzy słupkami drogowymi, więc nie ma problemu z jej odmierzaniem. Co ważne, brak trójkąta nie tylko stwarza dodatkowe zagrożenie na drodze, ale również skutkuje mandatem, jeżeli pojawi się policja.

Przy wysiadaniu z samochodu konieczne jest zachowanie szczególnych środków ostrożności. Najlepiej, a w zasadzie najbezpieczniej, gdyby można było wyjść od strony pasażera. No i ważna rzecz – kamizelka odblaskowa znacznie zwiększa szansę na to, że inni kierowcy w miarę wcześnie zorientują się, że na pasie awaryjnym znajduje się samochód. Owszem, w naszym kraju nie ma obowiązku posiadania kamizelki odblaskowej (w wielu innych jest), jednak warto rozważyć jej założenie dla własnego bezpieczeństwa. I nie chodzi wyłącznie o godziny wieczorne czy nocne, ale także w ciągu dnia.

Kierowcy, którzy korzystają z aplikacji Yanosik mogą również zgłosić zatrzymanie samochodu na drodze, co ostrzeże innych użytkowników tej aplikacji, a jest ich coraz więcej. No i bardzo ważne, aby podczas czekania na przyjazd pomocy drogowej nie pozostawać w pojeździe. Najlepiej przejść na drugą stronę barierek ochronnych. Tam, gdzie są ekrany dźwiękochłonne, to trzeba poszukać drzwi ewakuacyjnych. Tylko nie można zapominać, że one otwierają się wyłącznie od strony drogi.

telefon z drogi po pomoc

Telefon do pomocy drogowej

Kiedy zarówno kierowca, jak i pasażerowie (oraz samochód oczywiście) są w miarę bezpieczni, to można wezwać pomoc drogową. Aha, zaleca się też zawiadomienie zarządcy autostrady o nieplanowanym postoju – służby drogowe często będą szybciej niż pomoc drogowa, aby zabezpieczyć jeszcze dokładniej miejsce awarii.

Na autostradzie znajdują się, po obu jej stronach, specjalne budki z telefonami alarmowymi. Odstęp pomiędzy nimi wynosi 2 km. Budki są bardzo charakterystyczne – pomarańczowe z napisem SOS, a dojście do zlokalizowanej najbliżej wskazują strzałki na słupach drogowych. Kiedy korzysta się tej opcji wezwania pomocy drogowej, to nawet ma konieczności podawania dokładnego miejsca, w którym stoi zepsuty samochód. To natomiast jest konieczne, kiedy wzywa się pomoc drogową poprzez smartfon, ale wtedy wystarczy zerknąć na to, co jest napisane na owych słupkach. Jeżeli zależy na czasie (a tak jest zazwyczaj), to można zadzwonić na numer podany na bilecie otrzymanym na bramce wjazdowej.

Usługa holowania jest bezpłatna w ramach ubezpieczenia assistance, w innym przypadku trzeba się liczyć z wydatkiem.